Literatura

Niezależnie od tego ile GPS-ów mamy na pokładzie dobra mapa i coś do pisania powinny być zawsze pod ręką. Dlatego też nakolannik jest tym elementem wyposażenia pilota, który wpływa nie tylko na lepszą organizację pracy na pokładzie samolotu, ale także przyczynia się znacząco do poprawy bezpieczeństwa lotu.
NK2-IFR to druga generacja nakolanników lotniczych marki NAVCOMM. Projekt powstał w wyniku współpracy producenta oraz osób zawodowo związanych z lotnictwem. Efektem tej współpracy jest produkt, który zawiera szereg unikalnych rozwiązań będących kompilacją doświadczeń wielu pilotów i co równie ważne uwzględniający specyfikę latania na obszarze Europy.

NK4-M to kompaktowy nakolannik lotniczy, którego główną zaletą jest elastyczna, dająca się modyfikować konstrukcja oraz małe gabaryty. Model ten stanowi nieznacznie zmodyfikowaną wersję naszego nakolannika wojskowego używanego między innymi przez pilotów latających w misjach zagranicznych (również w Iraku).
Nakolannik NK4-M jest rozwiązaniem w pełni symetrycznym umożliwiającym obrót o 180 st. przy zachowaniu pełnej funkcjonalności wszystkich jego elementów składowych. Rozwiązanie to świetnie sprawdza się nie tylko na pokładzie samolotów, ale przede wszystkim śmigłowców, w których rozmieszczenie układów sterowania nie zawsze umożliwia użytkowanie nakolannika na tym samym udzie na lewym i prawym fortelu.

Model NK3-VFR składa się z trzech odrębnych części: miękkiego, rozkładanego etui, aluminiowego klipbordu oraz 50-cio kartkowego bloczku gotowych do wypełnienia formularzy operacyjnego planu lotu. Wszystkie trzy elementy zostały zaprojektowane tak by można z nich było korzystać łącznie lub zupełnie niezależnie - dodatkowa taśma dołączona do zestawu pozwala umieścić klipbord na drugim udzie a wielkość formularzy OPL została dopasowana do rozmiaru foliowej kieszeni umieszczonej w centralnej części nakolannika.

Nakładki z miękkiego materiału na słuchawki lotnicze. Pasują do większości typów słuchawek.

Podręcznik światowej klasy pilota-akrobaty, Edmunda Mikołajczyka, jest przeznaczony dla kandydatów na pilotów samolotowych, uczniów-pilotów oraz pilotów turystycznych i zawodowych, a także wszystkich tych, którzy chcieliby zapoznać się bliżej z tajnikami pilotażu. Obejmuje m.in:
• zasady podstawowego szkolenia samolotowego,
• podstawowe szkolenie w lotach wg przyrządów i przelotach VFR w różnych warunkach,
• zasady lotu na małych prędkościach i sytuacje awaryjne,
• zasady organizacji ruchu lotniczego na lotniskach niekontrolowanych,
• zagadnienia tworzenia nawyków lotniczych i problem stresu,
• zasady układania wiązanek akrobacyjnych jak i wykonania poszczególnych figur,
• wybrane zagadnienia teoretyczne z zakresu aerodynamiki i mechaniki lotu,
• wykorzystanie Glass Cockpitu

50 kartkowy bloczek zawierający formularz operacyjnego planu lotu. Dwustronny nadruk oferuje szereg tabel, których wypełnienie stanowi podstawę przygotowania naziemnego dla lotów VFR.
Oprócz typowych obliczeń nawigacyjnych oferowany przez nas wzór OPL-a zawiera także tabelę do obliczeń potrzebnej na przelot ilości paliwa oraz pola do wpisania najważniejszych informacji na temat lotnisk odlotu, dolotu oraz zapasowych. 

Nowe (rozszerzone o ponad 100 stron) wydanie popularnej książki o bezpiecznym lataniu na paralotni.
Poprzednie wydanie ("Suma wszystkich błędów") zostało uzupełnione o nowe rozdziały oraz cały nowy dział - Indeks Paralotniowy. To spis programu i ćwiczeń dla instruktorów, uczniów, jak i pilotów. Tak powstała "Suma wszystkich błędów w paralotniarstwie". Książka jest w nowej wygodniejszej do czytania formie.

Długi dojazd na lotnisko, procedury otwierania wielkiego hangaru w aeroklubie (spróbujmy w niektórych aeroklubach wystartować w czerwcu 30 minut przed wschodem słońca…), godzinna podróż na lotnisko po to tylko, by się dowiedzieć, że jednak podstaw nie ma wystarczających do latania … Tracimy w roku setki godzin, by cieszyć się awiacją.

Wydanie drugie, zaktualizowane na 2023

Latając w Nepalu nie możemy się nadziwić, że wszyscy piloci, czy to w Jomsom pod Annapurną, w Lukli pod Everestem, czy też w Terrai na sawannie komunikują się ze sobą po angielsku. Dobrze byłoby w Polsce nie wykluczać nikogo z dostępu do informacji, ideał to jednak, podobnie jak w Nepalu, korespondencja w jednym uniwersalnym języku. Chyba jeszcze trochę czasu upłynie zanim to się stanie; może na początek tylko standardowe informacje po angielsku?